poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Sówka.

Gdzieś ciagle zabiegana. Z rozwianym włosem i szaleństwem w oczach.
Całkiem nie wiem gdzie przelatują mi już nie tylko dni ale tygodnie.
Szybko zaglądam na Wasze blogi i na nic więcej nie starcza mi czasu.
Już nawet do siebie nie zaglądam ;) 
Smutno bo chciałabym więcej.
Jeszcze nie pokazywałam Wam sóweczki którą wydziergałam dla mojej bratanicy.


Ma szeleszczące skrzydełka i całe mnóstwo tasiemek do ciągania a oprócz tego grzechocze.


Na buzi Oleńki wywołała ogromny uśmiech.
A jak Wam się podoba.
Życzę Wam pięknego tygodnia.
;)
Anna


6 komentarzy:

Bardzo się cieszę z Waszych odwiedzin. Zachęcam do komentowania. Pozdrawiam :)