czwartek, 10 października 2013

Kolory

Zagościły u mnie w domu na dobre.
Będą kominy i czapki zimowe a jak starczy włóczki to rękawiczki.





Zmęczenie po pracy powoduje u mnie chandrę.
Jedyne na co mam siłę a co mnie odpręża to robótki.
Zakupione wełny próbuję przerobić prawie natychmiast o czym świadczą moje druty.
Dzisiaj zapomniałam kupić odpowiednio duże a nie mogąc doczekać się do jutra zaczęłam już dziś.
Pięknego wieczoru. :)

6 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem efektu końcowego :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha,ha,ha, ale Ty zdolna jesteś,zamiast drutów pędzle .Ale co tam mistrzyni zawsze sobie poradzi.To tak jak sportowcy o słomianym zapale np do biegania. Zaczynaja od kupna super ciuchow sportowych bo to im sie wydaje najwazniejsze.Zapał mija...ciuchy w kat. Prawdziwy zapaleniec ubierze byle dres i biega....i będzie biegał. Ty tak samo. Daj spokoj z nowymi drutami, dobrze Ci idzie,podziwiam, pozdrawiam, Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to najprawidziwsza prawda już skończyłam i efekty zamieszczę. A druty nie sa konieczne. ;)

      Usuń
  3. Cudowne są dzisiaj dostępne włóczki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybór i decyzja na jakąś konkretną włóczkę w moim przypadku graniczy z cudem. Jestem tak niezdecydowana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne te drewniane druty;)
    Żałuję że ja nie potrafię na drutach robić....

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę z Waszych odwiedzin. Zachęcam do komentowania. Pozdrawiam :)