Bo to szczęście nie do końca będzie moje.
Ale trochę się pod nie załapię.
Otóż ostatnio poszukujemy niewielkiego siedliska które można by było kupić.
Nasze nogi powędrowały do pewnej wsi za Pułtuskiem. A tam napotkaliśmy chałupę prawie jak z ekranizacji chłopów.
A tu stodoła i do niej przyklejona sławojka.
Jakie są losy tego domu nie byliśmy w stanie się dowiedzieć.
Chyba niezbyt szczęśliwe.
Momentami miałam wrażenie że mieszkanka tego domu wejdzie do niego jako jakaś zjawa.
Wszystko pozostało po niej......
Dom stary, z ogromnym piecem na trzy pomieszczenia z kuchnią na cztery fajerki.
Niestety nie zrobiłam zdjęcia od strony kuchni. :(
Wierzcie mi klimat niesamowity.
Niestety obecny właściciel dał cenę nie do zaakceptowania.
A może dobrze, może duchy tego domu potrzebują jeszcze spokoju.....
Mam nadzieję że nie zanudziłam Was.
Poszukiwania będą trwać dalej.
Może znowu trafimy na taki okaz.
Pozdrawiam Was serdecznie.
:)
Życzę owocnych poszukiwań.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mi też marzy się taki domek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dom z duszą...
OdpowiedzUsuńLubię takie wiejskie domy i wsie przykryte czarcią łapą:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńoj taki domek miec to marzenie - uwielbiam wies ale coz musze sie cieszyc miastem - buziaki sle Marii
Usuńjakie cudowne klimaty - uwielbiam takie chaty!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Marta