środa, 23 października 2013

Pachnidło.

Jakiś czas temu zamówiłam ziółko. ;)
Pachnące nieziemsko.
Paczuszka przyszła i w domu zapachniało. 









Oczywiście lawenda. :)
W pięknym opakowaniu i pięknie pachnąca.
Będzie wykorzystana do ciasteczek, na tonik i wymyślę coś jeszcze.
A przy okazji prezentuję również jedną małą część kolorowego pledu który planuję zrobić.
Ale jak do tej pory nie mogę zdecydować się na wzór modułów.
Czy ma być taki czy może bardziej kolorowy?

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam zapach lawendy. W każdej mojej szafce z ciuchami bądź pościelą można znaleźć mały woreczek wypełniony lawendą :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To lawendę można wykorzystać do ciastek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno tak. Ja jeszcze nie próbowałam ale już mam na nie smaka. Takie maślano lawendowe. ;)

      Usuń
  3. Super zapachy wszystko piękne pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie osobiście podobałby się pled z modułów dwukolorowych, ewentualnie lamówka w trzecim kolorku, może seledyn... ale nie jestem pewna tego trzeciego. Najlepiej jednak w dwóch :)))) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Obejrzałam fotki w goglach i ja bym chyba zrobiła wielokolorowy z jednolitym tłem np. białym. To duża robota, więc jak szaleć to szaleć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba faktycznie będzie kolorowo z szarą obramówką. :)

      Usuń
  6. Oj czytałam kiedyś o ciasteczkach z lawendą, ale jeszcze takich nie próbowałam, aż się rozmarzyłam:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Adorei seu blog, as fotos, o crochê, dentro desse saquinho deve ter um cheiro maravilhoso!
    Beijos.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę z Waszych odwiedzin. Zachęcam do komentowania. Pozdrawiam :)